Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paweł
Gość
|
Wysłany: Nie 11:26, 17 Lip 2005 Temat postu: Dowcip <hahaha> |
|
|
NAuczycielka pyta się dzieci, gdzie śpią ich rodzice:
Małgosia odpowiada: - Moi śpią w sypialni, Jakub odpowiada moi śpią pod namiotem. Wreszcie nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, a gdzie śpią Twoi rodzice?
-Moi rodzice śpią na linie - Odpowiada Jasiu
- Ale jak to? - pyta zdziwiona nauczycielka
- No bo mama zawsze rano do taty mówi "Spuszczaj się, bo nie zdążysz do pracy".
<hahaha>
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Torrao
Administrator
Dołączył: 13 Lip 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: www.prv.pl
|
Wysłany: Nie 11:47, 17 Lip 2005 Temat postu: |
|
|
Dwóch Polaków ucieka przed niemcami znajdują oborę a w niej skórę po krowie. Postanowili się w niej ukryc. Nagle wpadają niemcy i mówią:
-Patrzcie jaka chuda krowa, trzeba ją nakarmic!
Przynoszą stertę. Ten z przodu je, ale już nie może. Drugi mówi:
-Jedz bo nasz wydasz.
Potem przynoszą wiadro wody.
-Ja już nie mogę
-Musisz to wypic
Nagle ten z przodu zaczyna się śmiac
-Co się tak śmiejesz?
-Bo teraz prowadzą byka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Abubakari
Gość
|
Wysłany: Pon 21:01, 08 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
W domu dzwoni telefon, żona podchodzi odebrać, a mąż woła z drugiego pokoju:
- Jeśli to do mnie, powiedz że mnie nie ma.
Żona odbiera i mówi:
- Niestety mąż jest w domu - i odkłada słuchawkę.
- Przecież prosiłem cię żebyś powiedziała że mnie nie ma!
- Ale to był telefon do mnie, a nie do ciebie...
---------------------------------------------------------------------------
Kobieta na łożu śmierci dyktuje testament:
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonalds...
- Dlaczego?! - dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.
----------------------------------------------------------------------------
Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpier****ł pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietke poprosze!
- Spierd***j!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|